Tajemnicza bakteria i groźny kleszcz



    Jest
malutkim, atakującym niepostrzeżenie i niemal bezboleśnie
pajęczakiem. Często przez wiele miesięcy nie zwracamy w ogóle na
niego uwagi. W rzeczywistości to żywe maszyny do przenoszenia
groźnych bakterii, które wywołują jeszcze groźniejsze choroby.
Mowa tutaj oczywiście o Boreliozie, której sprawcą jest gram
ujemna bakteria o kształcie krętka – Borrelia burgdorferi.
Choroba ta zbiera coraz większe żniwa. Lekarze mają nadal spore
kłopoty z jej rozpoznaniem, nie są także zgodni co do tego, jak
powinno przebiegać leczenie. Dlatego tak ważna jest zarówno
profilaktyka, jak i rozpoznanie najwcześniejszych objawów
Boreliozy.



Borelioza
– jak ją rozpoznać?
Borelioza,
inaczej „choroba z Lyme” została po raz pierwszy zdiagnozowana
stosunkowo niedawno. Pierwsza diagnoza została postawiona przez
młodego lekarza o nazwisku Allen Steere, który badając dziwny
przypadek pani Molly Murray i jej rodziny, doszedł do wniosku, że
cierpi ona na dotąd nieznaną chorobę przenoszoną przez kleszcze.
Niestety,
polscy lekarze często nie potrafią rozpoznać Boreliozy, zaś na
testy wykrywające ją, wysyłają pacjentów często, gdy objawy
wskazują na zaawansowane stadium choroby. A jakie są jej objawy?
Generalnie
borelioza atakuje tkankę łączną, mięśniową i nerwową. Choroba
rozwija się w ciągu 1–3 tygodni od ukąszenia. Może pojawić się
tzw.
rumień
wędrujący – zaczerwienienie o średnicy od kilku do kilkunastu
centymetrów, które może być lekko wypukłe, ciepłe, bolesne przy
dotyku. Typowy rumień po ukąszeniu

kleszcza jest jaśniejszy od środka. Jeśli nie zostaną podane
antybiotyki, borelioza przechodzi w fazę rozsianą. W ciągu 2
tygodni do kilku miesięcy pojawiają się objawy wtórne. Może to
być zapalenie stawów, zaburzenia neurologiczne i kardiologiczne. Po
roku od zakażenia borelioza przechodzi w postać przewlekłą. Lista
objawów tej fazy jest długa. Są to m.in. gorączka, dreszcze, bóle
głowy, gardła, stawów, tiki mięśni, sztywność stawów. Chory
może potrójnie widzieć, mieć paraliż mięśni twarzy, zawroty
głowy, problemy z mówieniem, orientacją przestrzenną.
Szybko
wyleczona choroba nie zostawia szkód w organizmie, dlatego tak ważna
jest wczesna diagnostyka. Niestety – po przejściu Boreliozy nie
nabywamy na nią odporności.

Inwazja
kleszczy nadciąga…

Kleszcze,
które do niedawna kojarzono raczej w lasami i zaroślami, coraz
częściej spotykane są nawet w…centrum miasta! Dziś możemy je
spotkać z słonecznym zoo czy nawet w Parku Łazienkowskim w
Warszawie. Przyczyny tej inwazji nie są jasne. Część uczonych
wskazuje na zmiany klimatyczne – wiadomo, że mnożeniu się kleszczy
sprzyjają łagodne zimy i deszczowe lata, które niestety od kilku
lat występują w Polsce.

Zbadaj
siebie i… kleszcza

Jak
już wcześniej wspomniano, Boreliozę bardzo trudno wcześnie
zdiagnozować. Jeśli nie wystąpi charakterystyczny rumień po
ugryzieniu kleszcza, można latami nie wiedzieć, że jest się
chorym na boreliozę. Diagnostyka B. burgdorferi opiera się obecnie
głównie na wykorzystaniu różnych metod m.in. diagnostyki
przeciwciał IgM oraz IgG. Diagnostyka serologiczna nie jest jednak
wystarczająco skuteczna ze względu na brak możliwości oznaczenia
przeciwciał, zmienność bakterii, bytowanie jej w miejscach
niedostępnych dla układu immunologicznego, czy zbyt późną
syntezę przeciwciał .
Jak
więc skutecznie i wcześnie zdiagnozować tą chorobę? Po pierwsze
– pozbądź się małego drania (czyli kleszcza:)). W tym celu
sterylną pęsetą chwyć go jak najbliżej skóry. Następnie
delikatnie pociągnij go przeciwnie do kierunku wkłucia i wyciągaj
do momentu zauważenia głowy. Po wyjęciu kleszcza, odkaź
powierzchnie skóry (w miejscu ugryzienia) spirytusem. Teraz czas,
aby zbadać drania, który cię ukąsił. Możesz to zrobić w jednym
z wielu laboratoriów, które za pomocą skutecznej metody PCR
zidentyfikują materiał genetyczny sprawcy, jakim jest Borrelia
burgdorferi. W tym przypadku możemy zdiagnozować zakażenie
bakterią już w ciągu kilkunastu godzin od ugryzienia. Jeżeli
jednak kleszcza usunęliście wcześniej, można zbadać tą metodą
inny materiał biologiczny tj. krew, czy płyn mózgowo-rdzeniowy.
Więcej informacji na ten temat, znajdą Państwo na:





Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *