 |
Prawdopodobnie pierwsze dildo - sprzed 28 tysięcy lat. |
Nie
tak dawno, na naszym blogu pojawił się artykuł dotyczący
najnowszych badań nad wyhodowaniem sztucznego penisa. Tak jak w
tamtym przypadku sprawa była poważna, tak dziś nieco bardziej
humorystycznie - zajmiemy się sztucznymi penisami, które pochodzą
sprzed kilku, a nawet kilkudziesięciu tysięcy lat. A konkretnie
zajmiemy się tematem erotycznych zabawek sprzed wieków.
W
dzisiejszych czasach sexshopy znajdują się niemal w każdym
mieście. Producenci zabawek „umilających” czas oferują bardzo
bogaty wybór. Nawet najbardziej wymagający klient może znaleźć
coś dla siebie. Pierwotnym celem stworzenia takich zabawek była
samotność, a także leczenie różnych schorzeń. Zabawki miały
umilać czas paniom, które nie pracowały i przez długie godziny
siedziały same w domu. Jaka jest więc historia wibratora?
Pierwsze
znalezione dildo pochodzi sprzed 28 tysięcy lat! Niemieccy naukowcy
złożyli je z 12 kawałeczków. Przedmiot ten znaleziony został w
jaskini Fels Höhle w pobliżu niemieckiego Ulm. Ma on 20 cm długości
i 3 cm szerokości. Do czego tak naprawdę służył ten przedmiot –
nie wiadomo. Być może starożytni mieszkańcy wykorzystywali go do
rozpalania ogniska. Być może miał też nieco „inne”
zastosowanie...
Archeolodzy
odkryli także kamiennego penisa sprzed 6 tys. lat w okolicach
Izraela. Jednak i w tym przypadku - jego zastosowanie budzi
wątpliwości. Prawdopodobnie związany był z kultem płodności i
był symbolem urodzaju. Podobny kamienny przedmiot odkryto w Szwecji
oraz w USA w stanie Maryland. W sprawie zastosowania każdego z nich
możemy jedynie spekulować.
 |
Kamienny
fallus znaleziony w Szwecji. Obecnie - eksponat w muzeum National
Heritage Board
|
Wiadomo
natomiast z czego produkowano takie gadżety w starożytnym Egipcie.
Worki z papirusu wypełniano mrówkami lub pszczołami. Brzmi dość
brutalnie, jednak owady służyły w tym przypadku do wytwarzania
wibracji. Wystarczyło tylko potrząsnąć porządnie woreczkiem, aby
rozwścieczyć owady. Można? Można. I to bez baterii. Kleopatra
mogła sobie oprócz tego pozwolić na odrobinę luksusu. Wśród
swoim zabawek posiadała także marmurowe dildo i woreczek skórzany
wypełniony oślim mlekiem o wiadomym kształcie.
W
starożytnej Grecji postawiono na drewno. Drewniane dildo pokrywano
skórą. Czasem używano też szkła wypełnianego ciepłym mlekiem.
Do promowania takiego cennego produktu wykorzystywano prostytutki.
Tutaj źródeł dostarczyły pozostawione przez starożytnych Greków
zapiski z sztuk wystawianych w amfiteatrach. Przykładem może być
komedia Herondasa z Kos, w której dwie przyjaciółki - Metro i
Koritto, wymieniają się informacjami, gdzie
można kupić dobre dildo.
Jak się okazuje, artystyczne akcesoria ze skóry wyrabiał szewc
przybyły z dalekiej Jonii, czyli dzisiejszego wybrzeża Turcji.
Jak
widzimy prekursorów współczesnego wibratora było kilka. Jednak
odkrycie tego wynalazku zajęło dużo czasu. Mniej więcej w XIV
wieku dość popularną chorobą wśród kobiet była histeria.
Objawiała się ona bólami brzucha, dusznościami, niepokojem i
bezsennością. Z racji, że narzędzi służących do diagnostyki w
tamtych czasach nie było – lekarze wymyślali najdziwniejsze
przyczyny schorzeń. Histerię miała powodować wędrówka macicy
wewnątrz ciała. Wędrowała ona po organizmie w poszukiwaniu
wilgoci – gdy dotarła do głowy – powodowała zawroty.
Lekarstwem na to miało być zaspokajanie kobiet przy użyciu
drewnianych wibratorów, czy też – warzyw i owoców.
W
późniejszym średniowieczu tego typu praktyki były całkowicie
zakazane. Wszelkie kobiece przypadłości były groźnymi chorobami,
zaś jakiekolwiek dowody na oddawanie się cielesnym przyjemnościom
świadczyły o brataniu się z ciemnymi mocami. Tak więc sposoby
leczenia całkowicie się zmieniły: albo egzorcyzmy, albo spalenie
na stosie.
Wibratory
wróciły do łask dopiero w XIX wieku. Znajdowały zastosowanie
przede wszystkim w gabinetach lekarskich, gdzie z ich pomocą leczono
wcześniej już wspomnianą histerię. Wynalezienie urządzeń, które
mogą wyleczyć histerię bez pomocy lekarza – oznaczało dla niego
więcej czasu i.. pieniędzy. Pierwsze urządzenie przypominające
wyglądem ręczną wiertarkę nie zdobyło zbyt dużego uznania. W
1891 roku pojawił się Manipulator. Była
machina napędzana na parę, która wyglądem raczej nie przypominała
współczesnych zabawek. W dodatku urządzenie to było bardzo
głośne. Tak więc pytanie skierowane do żony w łazience:
„kochanie co tam robisz?”, było raczej zbędne.
 |
Manipulator 1981r.
|
Pierwszy
elektromechaniczny wibrator został zaprojektowany w roku 1880 przez
brytyjskiego fizyka – Josepha Mortimera Granville'a . Z czasem
urządzenie wyposażono w baterię, był więc to przełom w
dziedzinie zabawek erotycznych. Z roku na rok wprowadzano coraz to
nowe usprawnienia. W 1899 roku pojawił się „The Vibratile” -
pierwszy wibrator reklamowany w popularnym magazynie. Już podstawowa
wersja, która kosztowała w granicy 10 $ obiecywała uwolnienie od
wszelkich dolegliwości – od bólu aż po zmarszczki. Przez długi
czas wibratory były przedstawiany jako różnego rodzaju masażery
karku, służące do uwolnienia od stresu i napięcia. W roku 1917
był już one powszechnie dostępne w USA, także w sprzedaży
wysyłkowej. Stały się one tak popularne, że były dołączane w
zestawie do sprzętu domowego tj. odkurzacz, czy mikser. Nie bez
powodu – w końcu nie jeszcze nie tak dawno to przede wszystkim
kobiety z nich korzystały. Panowie przez wiele lat byli nieświadomi,
czym te urządzenia są naprawdę. Dopiero w latach 20-tych pojawił
się film erotyczny pt. „Historia mniszek”, który pokazał do
czego dłuży ów „masażer”. Wówczas na jakiś czas urządzenia
wycofano z sprzedaży.
 |
Masażer "skroni"
- Niagara N1
|
Urządzenia
jednak szybko powróciły w czasie rewolucji seksualnej. Pod koniec
lat 60- tych można było zakupić je w pierwszych sexshopach. Dziś
rozwój techniki sprawił, że różnorodność wibratorów jest
ogromna. Można zakupić nawet takie z wbudowanym odtwarzaczem mp3,
których stopień wibracji współgra z muzyką. Tak więc jak i w
każdej innej dziedzinie, tak i w tym przypadku postęp od czasów
prehistorycznych jest ogromny.